Forum www.blooders.fora.pl Strona Główna www.blooders.fora.pl
Mroczne forum o naszych przyjaciołach- wampirach. Możesz tu porozmawiać o nich i ... Z nimi.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadania, niekoniecznie wampirze.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blooders.fora.pl Strona Główna -> Twórczość własna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Sob 14:44, 27 Wrz 2008    Temat postu: Odcinek drugi "Kim ty jesteś?"

Odcinek drugi "Kim ty jesteś?"

Myślałam, że umarłam. Leżałam na łóżku z lodem przyłożonym do twarzy. Co się stało, że jeszcze żyłam? Co się stało, że Jacob nie pobił mnie na śmierć? Tego nie wiem. Wiem tylko tyle, że straciłam wtedy znowu przytomność. Teraz Jacob przynosił mi lód i kładł na opuchniętą twarz. Czyżby przeszedł mu napad gniewu? Mówiąc szczerze, gdy leżałam na tym łóżku czekałam na śmierć. Chciałam by mnie odwiedziła. Nie chciałam już czuć tego okropnego bólu. Wtedy przyszła mi do głowy myśl. Przecież dzisiaj wieczorem miał przyjść On. Powiedział, że mnie zabierze. Może to on był tą właśnie śmiercią na którą tak czekałam? Może to on miał mnie zabrać od Jacoba i dać mi inne życie. Ale co jeżeli to tylko człowiek o nienaturalnej urodzie? Przecież Jacob go zabije, gdy przyjdzie lub zabije mnie, że niby ja z nim ...
Cały dzień spędziłam w łóżku. Jacob nie odstępował mnie na krok. Wciąż przynosił mi lód i spełniał moje zachcianki. Ciekawe co z naszymi przyjaciółmi? Ciekawe co im powiedział. No cóż, słońce zaszło i na niebie pojawiły się pierwsze gwiazdy.
- Schodzę na dół do sklepu hotelowego. Chcesz coś? – Zapytał nazbyt miłym głosem.
- Nie. – Odpowiedziałam chociaż sprawiało mi to wielką trudność.
Jacob wyszedł i zostałam w pokoju sama. Tylko ja i moje myśli. Wstałam do lustra. Przynajmniej chodzenie nie sprawiało mi bólu. Moja twarz była cała sina i napuchnięta. Żeby zobaczyć oczy trzeba było się bardzo natrudzić. Co on mi zrobił? W tym momencie życzyłam mu śmierci. Nie sobie, jemu! Nie mogłam na siebie dłużej patrzeć. Wyszłam z łazienki. Powróciłam do pokoju. Na fotelu siedział on, ten co ma skórę białą jak śnieg. Gdy weszłam, spojrzał na mnie. Nie poruszył się. Jego rysy twarzy pozostawały bez wyrazu.
- Kto ci to zrobił, piękna? – Odezwał się tak samo rozkosznym głosem jak wczoraj. Nie odpowiedziałam, usiadłam się tylko na łóżku i patrzyłam się na niego.
- Powiedz, kto ci to zrobił? – Gdy zadał pytanie po raz drugi wstał z fotela i zbliżył się do mnie. Uniósł lekko moją głowę swoją ręką. Dziś jego ręka była cieplejsza. Nie obawiałam się go. Spojrzałam prosto w jego urodziwe oczy. Był w nich ten sam błysk. Wtem usłyszałam, gdy ktoś otwiera drzwi.
- Idź już. – Powiedziałam cicho.
- Jeżeli tego nie zrobisz zabije mnie i ciebie. Idź! – Powiedziałam i podeszłam do drzwi. Tak jak myślałam, to był Jacob.
- Czemu chodzisz? Miałaś przecież leżeć w łóżku.
- Byłam w łazience.
- Kładź się już.
Jacob zaprowadził mnie do łóżka. Położył. Przytulił. Znowu poczułam się jak dawniej. Poczułam się bezpiecznie, ale do czasu. Tak, wiedziałam, że to nie może długo trwać.
- Czemu pachniesz męską wodą kolońską?! – Wykrzyknął odpychając mnie. Pech chciał, że uderzyłam głową o ścianę nad łóżkiem.
- Wiedziałem. Wiedziałem, że mnie zdradzasz! Już po tobie!
Rzucił się na mnie. Nie wiedziałam co się dzieje. Szarpałam się z nim. W pewnym momencie mężczyzna o bladej skórze odciągnął Jacoba ode mnie. Myślałam, że wyszedł jak mu kazałam. Jednak on został i właśnie ratował mi życie.
- A ty tu czego? Kim jesteś?
- Powiedzmy, że jestem ostatnią osobą, którą zobaczysz w całym swoim nędznym życiu.
- To ty, tak? Desire mnie z tobą zdradza!
- Trafnie, choć nie do końca.
Jacob rzucił się na niego. Mężczyzna zaczął się z nim bić. Od razu było widać, że jest silniejszy od Jacoba. W końcu uderzył go tak mocno, że Jacob nie mógł się podnieś z podłogi.
- Piękna, zadecyduj. Ma żyć czy umrzeć?
- Niech żyje. – Życzyłam mu śmierci, ale przecież to mój chłopak, tyle nas łączyło.
- Myśli masz zupełnie inne. – Odezwał się i usiadł na ten sam fotel. Zarzucił nogę na nogę i wpatrywał się we mnie.
- Po co przyszedłeś? Mówiłam, że masz iść.
- Nie pamiętasz już naszej wczorajszej rozmowy? Przyszedłem po ciebie, byś mi towarzyszyła.
- Skąd wiesz, że ja chcę ci towarzyszyć?
Nie odezwał się. Wstał i podszedł do okna. Długo się w nie wpatrywał, a wiatr, który wpadał przez otwarte okno muskał jego twarz i rozwiewał jasne włosy. Ja siedziałam na łóżku, nie wiedziałam co mam robić. Siedziałam i zastanawiałam się czy to sen czy rzeczywistość.
- Może poznam chociaż twoje imię?
- Rzeczywiście, nie przedstawiłem się, wybacz. Nazywam się Paramour. - Powiedział to tak spokojnym i łagodnym, że poczułam się kochana. Pierwszy raz od jakiegoś czasu ktoś przemówił do mnie takim głosem.
Paramour podszedł do mnie lekkim krokiem i objął mnie. Poczułam się tak bezpiecznie. Nie chciałam, aby mnie puszczał. Mogłabym z nim przytulona być całą wieczność.
- Chodź ze mną piękna. Chodź.
- Ale dokąd? Dokąd mam iść?
- Rozpoczniesz nowe życie. Życie po śmierci.
- Po śmierci, ale jak to? – Byłam w ogóle nieświadoma tego co Paramour chciał ze mną zrobić. Trochę się obawiałam, gdy powiedział „życie po śmierci”. Teraz wiem, że nie było się czego obawiać. Nieśmiertelność jest najlepszą rzeczą jaka może spotkać człowieka. Przepraszam, znowu zaczynam odbiegać od tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zagubionyanioł
Moderator



Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie

PostWysłany: Nie 14:47, 28 Wrz 2008    Temat postu:

znów bardzo wybornie Very Happy świetnie;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Wto 16:12, 07 Paź 2008    Temat postu:

Dziękuję Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Parker
Starszy Wampir



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mon Esprit

PostWysłany: Pią 12:07, 10 Paź 2008    Temat postu:

zaczynam kochać Paramour!!! <3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Sob 14:54, 11 Paź 2008    Temat postu:

Hehehe Smile
Niedługo kolejny odcinek dam RazzRazz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Parker
Starszy Wampir



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mon Esprit

PostWysłany: Nie 21:38, 12 Paź 2008    Temat postu:

no ja mam nadzieję Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Pon 13:19, 13 Paź 2008    Temat postu: Odcinek 3 "Śpisz w trumnie?!"

Odcinek 3 "Śpisz w trumnie?!"

Gdy stałam i rozmawiałam z Paramour’em, Jacob próbował się podnieść. Po jakimś czasie udało mu się i rzucił się na mnie. Mój wybawca stał obok. Nie mógł patrzeć na to, co robi mi Jacob. Rzucił się na niego z kłami. O boże on miał kły! Gdybyście widzieli wtedy wyraz mojej twarzy. Wiedziałam o co chodziło mu z tym „życiem po śmierci”. On był wampirem. I tak po prostu, na moich oczach wyssał krew Jacoba.Widać było jak sprawiało mu to przyjemność. Gdy wyssał z niego krew rzucił go na podłogę.
- Piękna ... – Z ust leciała mu jeszcze krew.
- Ty, ty ... ty jesteś wampirem!
- Tak, ty też będziesz piękna. Będziesz moją towarzyszką.
- Ale ja ...
- Nic nie mów, wiem że sprawia ci to ból. Masz strasznie poobijaną i podrapaną przez niego twarz. Czekaj, zaraz to załatwię.
Kazał mi się usiąść na brzegu łóżka. Podszedł do mnie i zębem naciął swój nadgarstek. Z jego nadgarstka leciała krew, którą skierował tak, aby spadała mi na twarz. Gdy skończył kazał mi iść do lustra. Nie wierzyłam w to co zobaczyłam. Na mojej twarzy nie było żadnych skaleczeń. Była„czysta”.
- Jak ty to zrobiłeś?
- Widzisz, moja krew uzdrawia.
Paramour siedział u mnie jeszcze długo w pokoju.Rozmawialiśmy o mojej przeszłości i przyszłości. Powiedział, że dziś jest za mało czasu, aby mnie zamienił w wampira, nie zdążyłby mi wszystkiego co najważniejsze pokazać.
- Chodź, niedługo brzask. Muszę dotrzeć do swojej kryjówki.Ty pójdziesz ze mną.
- Dobrze. – Nie miałam już żadnych sprzeciwów. Chciałam z nim tam po prostu iść. Chciałam przy nim ciągle być. Patrzeć w jego czarujące oczy, dotykać jego pergaminowej skóry.
Wyszliśmy razem z hotelu, nie mówiłam nic moim znajomym, bo niby co miałam powiedzieć? Że Jacob mnie pobił, a wampirowi, którego poznałam dzień wcześniej, nie spodobało się jak ten mnie traktuje i go zabił? Kto by uwierzył.
Szliśmy przez cały Paryż. Zatrzymaliśmy się nawet przy wieży Eiffla. Mogłabym na nią ciągle patrzeć. Była taka piękna, do tego jeszcze dochodziło to fascynujące oświetlenie. Ewidentnie Paryż jest miastem zakochanych. Tu wszystko jest takie romantyczne, aż chce się żyć, aż chce się przytulić ukochaną osobę. Chodziliśmy wąskimi dróżkami. Cały czas podziwiałam widoki. Nigdy nie byłam w tym miejscu, Paramour znał te miasto doskonale, nawet najmniejsze uliczki, wszystkie skróty. W końcu doszliśmy do Luwru. Dowiedziałam się, że mieszka niedaleko tego wspaniałego muzeum. Kawałek dalej stał dom z wysoką wieżą. To był dom Paramour’a. Dom z bliska wyglądał jak zamczysko. Szara cegła tego domu przyprawiała o dreszcze, a ten płot? Jak z jakiejś strasznej bajki.
W środku był jeszcze piękniejszy niż na zewnątrz. Piękne, ozdobne ściany i te meble,jakby ze średniowiecza. Poczułam się jak księżniczka. W salonie nad kominkiem powieszony był obraz przedstawiający jakąś postać, mężczyznę trzymającego w dłoni kielich. A ta kanapa obok kominka, coś cudnego. Krwista czerwień. Tak, to chyba wampiry lubią najbardziej.
- Chodź ze mną na wieżę, pokażę ci moją kryjówkę, bo jutro i ty tam będziesz przesypiać dzień. – Powiedział uśmiechając się do mnie i pokazując subtelnie kły.
Poszłam za nim. Szliśmy długo po schodach, aż w końcu dotarliśmy na sam szczyt wieży. Nie muszę mówić, że wszędzie było ciemno.Ciężko mi się szło po schodach, były dość strome. Paramour otworzył drzwi, a moim oczom ukazał się piękny pokój. Tu, tak samo jak na dole, wszystko było w średniowiecznym stylu. Nigdzie nie dopatrzyłam się okna. Zastanawiało mnie,czemu go nie ma.
- Tak na wszelki wypadek. – Powiedział odwracając się do mnie.
Zdecydowanie czytał w moich myślach.
- Trumna? – Nie chcąco natknęłam się na jakieś pudło, po jakimś czasie dopiero zorientowałam się, że jest to trumna.
- Tak, są dwie. Jedna moja, a druga jest już przygotowana dla ciebie.
- Dziękuję, ale ...Ja mam w niej siedzieć?
- Spać za dnia, aby światło słoneczne cię nie dopadło. –Uśmiechnął się.
- Teraz zejdziesz na dół. Najlepiej będzie jeżeli nie będziesz wychodzić z domu. W domu możesz robić wszystko tylko pod żadnym pozorem nie wchodź tutaj i nie otwieraj trumny. To mnie zabije.
- Dobrze, a więc do jutra.
- Do nocy. – Musnął moje usta swoimi i wszedł do trumny, a ja zeszłam z wieży i poszłam zwiedzać dom.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vampirzyca dnia Pon 13:22, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maudit
Gość






PostWysłany: Pon 19:05, 13 Paź 2008    Temat postu:

Przyznam, że piszesz frapująco.
I do tego akcja rozgrywa się w Paryżu...Zapowiada się całkiem ciekawie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barlog Metallium
Mroczny stróż



Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Midian

PostWysłany: Pon 22:45, 13 Paź 2008    Temat postu:

Ażeby oceniać, wolę poczekać... alenarazie mogę się tylko zgodzić z przedmówcą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zagubionyanioł
Moderator



Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie

PostWysłany: Wto 18:43, 14 Paź 2008    Temat postu:

Ja oczywiście jestem na tak Smile Musisz to kiedyś wydaćVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Pią 17:58, 17 Paź 2008    Temat postu:

Może mi się kiedyś uda. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Parker
Starszy Wampir



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mon Esprit

PostWysłany: Pon 21:29, 20 Paź 2008    Temat postu:

prawie się rozpłakałam. to jes cudowne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Sob 18:19, 15 Lis 2008    Temat postu: Odcinek 4 "Dlaczego?"

Odcinek 4 "Dlaczego?"

Najpierw poszłam do salonu, w którym byłam wcześniej. Ten kominek, z ciemnej cegły. Na nim leżały zapałki, a w nim drewno. Zapaliłam kominek. W chwilę zrobił się duży płomień. Uspokajający widok. Usiadłam się na kanapę i wpatrywałam się blask płomieni. Strasznie ciekawiło mnie kim jest ten mężczyzna na obrazie nad kominkiem. „Gdy Paramour wstanie muszę się go o to zapytać.”
W następnym pomieszczeniu stał długi stół i dwa krzesła na końcach stołu. Tu również był kominek, nad nim wisiał obraz przedstawiający tego samego mężczyznę. Tym razem siedział za biurkiem i pisał list piórem.Zbliżyłam się do niego. W dolnym roku był podpis autora obrazu „P.”
- „P”? Tylko tyle? Co mi to da?! Jakby nie można było napisać czegoś więcej.
Dom nie był zbyt wielki. Każdy pokój na swój sposób był wyjątkowy. Dwie łazienki z dużymi wannami, biblioteka z masą książek, pokój dla gości, ogromny salon, pokój odpoczynku na piętrze, jadalnia, kuchnia. Trzeba przyznać, że dom miał swoją magię. Miał, ma ją do dziś.
Pamiętam jak tamtego dnia popełniłam wielki błąd. Pamiętam go jakbym zrobiła go wczoraj.A co takiego zrobiłam? Wyszłam z domu, z zamku Paramoura mimo tego, że mi zabronił. Może powiem wszystko od początku.
Gdy skończyłam zwiedzać dom nie miałam co ze sobą zrobić. Paramoura nie mogłam przecież obudzić, mógłby zginąć. Potrzebowałam towarzystwa. Wyszłam z domu i poszłam na miasto. Weszłam do pierwszej budki telefonicznej i zadzwoniłam do Rebecci na komórkę.
- Słucham? – Dobiegł głos ze słuchawki.
- Cześć Rebecca, tu Desire.
- Desire, gdzie ty się podziewasz?! Wiesz co się stało?Jacob ...
- Wiem. – Nie pozwoliłam jej dokończyć.
- Skąd wiesz? Gdzie ty jesteś? Czemu nie ma cię w hotelu?
- Słuchaj to nie jest rozmowa na telefon. Przyjdź do kawiarni „Pommetier” jak najszybciej możesz. Ja będę tam czekać. – Odłączyłam się.
Nie czekałam na Rebeccę zbyt długo.
- Co ty tu robisz? – Nie zdążyła dojść do stolika, a już zadawała mi pytania.
- Spokojnie.
- Jakie spokojnie? Jacoba zamordowano w hotelu. Myśleliśmy,że ciebie porwano. Szuka cię już cała paryska policja. Byłaś w pokoju jak go zabili? Byłaś, powiedz. Czemu nic nie mówisz? Czemu się nie odzywasz?
- Jak ci powiem to i tak nie uwierzysz.
- Uwierzę, przecież jesteś moją przyjaciółką.
- No dobrze. Jacob mnie dzień wcześniej mocno pobił, dlategonie wychodziłam z pokoju. Pobił mnie tak mocno, że straciłam przytomność.Siedział przy mnie i się mną zajmował. Pieprzony zazdrośnik.
- Ale jak cię pobił? Przecież nie masz ani jednego śladu po pobiciu. Czy to ty? To ty go zabiłaś?!
- Nie, uspokój się.
- Słuchaj w ten dzień, w którym się źle czułam do mojego pokoju wszedł mężczyzna. Miło mi się z nim rozmawiało. Nie znałam go.Powiedział, że po mnie przyjdzie na drugi dzień. Jacob przyszedł później i wpadł w szał. Zmyślał sobie, że nie chce iść z nim do klubu, bo umówiłam się z jakimś francuzem. Pobił mnie do nie przytomności. Ocknęłam się w łóżku, Jacob leżał przy mnie. Był przy mnie cały dzień. Wyszedł tylko do sklepu, wtedy znów pojawił się ten mężczyzna. Rozmawialiśmy. Przytulił mnie, pocieszył. Gdy usłyszałam jak Jacob otwiera drzwi kazałam mu iść. Jacob wyczuł męski perfum,rzucił mną o ścianę. Bił mnie. Ten mężczyzna mnie ocalił. Odciągnął Jacoba. A swoją krwią nadał mojej skórze poprzedni wygląd, bez skaleczeń i śladów po pobiciu.
- Ale kto go zabił? Ty? On?
- On. Wyssał z niego krew. Jest wampirem i chce, abym ja była jego towarzyszką.
- Co?
- Wiedziałam, że mi nie uwierzysz.
- Ty jesteś psychiczna. Takie bajki to możesz opowiadać sobie komuś innemu, ale nie mi. Ja się nie dam nabrać.
- Chodź ze mną. Pokażę ci jego kryjówkę.
Rebecca długo zaprzeczała. Nie chciała ze mną iść. Bała się.Bała się o swoje życie. W końcu zgodziła się ze mną pójść, zapewniłam ją, że nic jej się nie stanie. Kochałam ją przecież jak siostrę. Pokazałam jej cały dom. Kazałam jej zostać aż się ściemni. Paramour nie wyjdzie przecież, gdy na niebie jest słońce. Gdy przez okno zauważyłam blask księżyca, powiedziałam jej,że pozna go niedługo.
Paramour wyszedł ze swojej trumny i udał się schodami na dół. Po chwili stał już przede mną i przed Rebeccą.
- Co ona tutaj robi? Wychodziłaś gdzieś? – Zapytał mnie dość łagodnym głosem.
- Tak, ale tylko na chwilę. To moja przyjaciółka, chciała cię poznać. Opowiedziałam jej co się wydarzyło. – Zaczęłam się nerwowo tłumaczyć.
- Wie wszystko? – Jego głos stawał się coraz bardziej donośny.
- Wiem, że zabiłeś Jacoba. Pójdę z tym na policję. Nie upiecze ci się ty udawany wampirze! – Krzyczała mu prosto w twarz.
Paramour nie wytrzymał. Złapał ją i zaczął z niej pić krew.W moich oczach były łzy. Płakałam, odciągałam go od niej, niestety on był silniejszy. Zsunęła się z jego objęć na podłogę.
- Mówiłem nie wychodź. Ona nam zagrażała.
- Ona była moją przyjaciółką. – Nie mogłam na niego patrzeć.Chciałam go już więcej nie oglądać. Próbowałam uciec, ale on był szybszy.Zawsze zastawiał mi drogę. W końcu poddałam się. Zaprowadził mnie na kanapę.Usiadł koło mnie.
- Czas na ciebie. Czas, abyś i ty stała się wampirem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Parker
Starszy Wampir



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mon Esprit

PostWysłany: Sob 23:01, 15 Lis 2008    Temat postu:

głupia trochę ta Desire. po cholere poszła po tą przyjaciółkę? przecież wiadomo że zagrozi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vampirzyca
Mistrz łowów



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prosto z piekła

PostWysłany: Sob 23:44, 15 Lis 2008    Temat postu:

Cicho ... taki jest scenariusz xD hahha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.blooders.fora.pl Strona Główna -> Twórczość własna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin